Targowisko

Gulsen

Wstępując na targ Gulsen pomyślał - Ach, mmo wszystko miło znów usłyszec ten zgiełk wielkiego miasta ... No cóż ale przecież przyszedłem tu przywrócic mojej osobie dawny wizerunek ... - Gdy myśl się rozpłynęła poszedł dalej rozglądając się za płaszczem z kapturem po okazyjnej cenie ...

Opiekun Cieni

Po chwili znalazłeś szukane przez ciebie rzeczy, obok ciebie stała bardzo ładna kobieta kupująca jakąś koszule, miała zasłoniętą twarz chustą i kapelusz na głowie, widać było tylko duże zielone oczy.

Gulsen

-Witaj staruszku, szukam płaszcza, który ochroni moje ciało od deszczu i głowę od słońca ... a także pozwoli zaimponowac tejże pięknej kobiecie ... a wszystko to mam nadzieje po przystępnej cenie - Zaśmiał się i spojrzał na nieznajomą po czym spojrzał na sprzedawcę

Opiekun Cieni

Sprzedawca rozejrzał się po swym towarze.
-Płaszcz z kapturem...
Po chwili wyjął płaszcz lekko zdobiony z kapturem.
-Świetna robota, lekki i ciepły. Jedyne 30 szylingów.

Gulsen

- O tak ! -
Powiedział spoglądając na płaszcz
- O to mi właśnie chodziło, ciesze się że się zrozumieliśmy dobry człowieku. Niech Merrian sprawi byś żył jeszcze długo ... -
Gdy to powiedział wyjął koronę z sakwy i podał staruszkowi monetę po czym wziął od niego płasz i oczekując na resztę założył płaszcz i zaczął przyglądac się nieznajomej

Opiekun Cieni

Staruszek popatrzył na otrzymaną monetę.
-Wybacz Panie, lecz płaszcz kosztuje 30 szylingów, a nie 20.

Gulsen

- Och .. wybacz dobry człowieku ... zapatrzyłem sięna te postac obok mnie ... masz tu reszte pieniedzy -
Wyjął ostatnią monetę z sakwy i podał staruszkowi ... gdy otrzymał resztę pieniędzy udał się do tablicy z ogłoszeniami

Merenwen

Merenwen wyjęła koronę i podała kupcowi. Dlaczego ten człowiek tak na mnie patrzy?, pomyślała. Niespecjalnie ufała ludziom, a zwłaszcza mężczyznom takiej postury. Czyżby poznał, że Merenwen nie należy do jego rasy? Odruchowo mocniej naciągnęła kapelusz na uszy.

Opiekun Cieni

Staruszek popatrzył na monetę, po czym wyjął dwa szylingi i podał ci razem z koszulą.

Merenwen

Wzięła koszulę i pieniądze. Podziękowała uśmiechem i skinieniem głowy, gdyż obawiała się, że tajemniczy mężczyzna zauważy dziwny akcent w jej Cesarskim. Odwróciła się na pięcie i ruszyła w stronę gospody.

Gulsen

Gdy dotarł do tablicy ogłoszeń począł rozglądac się w poszukawaniu ciekawych ogłoszeń związanych z jego kapłańskimi zdolnościami jednak nie pogardziłby także wszelkimi innymi ...

Opiekun Akcji

Przyglądając się tablicy ogłoszeń nie dostrzegasz tego czego pierwotnie szukałeś. Jedynie są ogłoszenia o kupnie bądź sprzedaży koni, wozów, reklamie jednej spółki górniczej namawiającej do zapisania się przy pracy oraz dla bardziej odważnych - list gończy za jakimś oprychem.

Gulsen

Przyjżał się ogłoszeniu z kopalni ... Oczywiście list gończy także wyglądał interesująco jednak Gulsen potrzebował pieniędzy na ekwipunek, jedzenie i mieszkanie

Opiekun Akcji

"Spółka Grimmers zaprasza do rozpoczęcia odwiertów w zboczach Chmurnych Szczytów!
Jesteś silny?
Masz wiarę w siebie?
Potrzebujesz grosza od zaraz?
Zgłoś się do naszego biura w tworzącej się właśnie kopalni! Gwarantujemy wyżewienie, nocleg oraz płatną zaliczkę! Nie czekaj! Pakuj się i ruszaj!" - brzmiało ogłoszenie o nowej kopalni.

Drugie, będące listem gończym oznajmiało, że poszukiwany jest niejaki Kunz Haarten tylko żywy. Informacje o jego miejscu pobytu lub samą jego osobę należy dostarczyć na posterunek. Dołączony jest jedynie prowizoryczny [link widoczny dla zalogowanych] oraz dopisek o nagrodzie wynoszącej 45 złotych koron.

Gulsen

Utrwalając nazwisko poszukiwanego w pamięci i zrywając ogłoszenie o zaciągu do kopalni Gulsen począł zmierzac w kierunku gospody "Pod Dębem" aby poszukac kamratów, z którymi bezpieczniej bylo by się udac w kierunku gór ...

[5 en]