Wschodnia Brama

Vistari ar Isil Ecénielye

Vistari wrócił ponownie pod bramę. Zdziwił się, że jego towarzysze jeszcze tam byli, a że tylko rycerz oddalił się już do gospody. Miało to jednak swoją dobrą stronę. Elf podszedł do kotki uśmiechając się nieco i zdejmując swoją pelerynę. Zarzucił ją stojąc z tyłu na plecy dziewczyny, przerzucił ręce przez jej ramiona i zawiązał sznurowadła przy jej szyi, tak, by peleryna dobrze się trzymała.
- Pożyczam. Mi w mieście ta peleryna i tak się nie przyda. Idźcie do karczmy, ja jeszcze muszę coś załatwić. – potem zwrócił się do siostry - Kupiłem ci parę rzeczy, o których pewnie pomyślałabyś, gdybyś była na targu. Suknię, torbę na ramię i pelerynę dla ciebie. Oddaje ci też twoje 22 złote korony i 14 szylingów. Zamów mi obiad w karczmie jak możesz.

Tymi słowami pożegnał się z towarzyszami, po czym podszedł do stolika gnoma. Pokazał mu zwinięte przeciętne ubranie po czym zapytał, za ile może je sprzedać. Nie miał zamiaru się targować, sprzeda po takiej cenie, jaką mu zaproponuje. Szkoda, że elf nie wiedział, po jakich cenach gnom wykupuje przedmioty.

[0 en]

Kreator

Gnom zaproponował 10 szylingów, a elf taką cenę przyjął. Wsadził monety do sakwy, w sumie będąc nawet zadowolonym.

Kémidari Ecénielye

- Visti, dziekuję Ci bardzo, wiesz, pójdę teraz z bardem do karczmy, zamówimy coś dla Ciebie, przyjdziesz do nas później. - Usmiechnęła się do brata i dała mu całusa w policzek. Następnie kiwnęła reką na barda - Chodźmy.- Ruszyła w stronę karczmy

Vistari ar Isil Ecénielye

Po załatwieniu ostatniej sprawy elf ruszył pewnym krokiem w kierunku gospody, gdzie umówił się z towarzyszami.

[10en]

Azilius Noriven

Mag nie zatrzymując się przy bramie idzie dalej na trakt.
[8en]

Morfin Xilow

Morfin pewnie wyszedl poza brame miasta na Wschodni trakt i wyjal luk na wszelki wypadek.

Enneid Harden

Był pod wrazeniem całego kompleksu. Nigdy wcześniej nie był w mieście, choć to nie znajdywało się znów tak daleko. Jedyne co moglo się z tym równac była światynia Raoi, ale to to było zupełnie cos innego. Z rozdziawionymi ustami przekraczał granice miasta
[1en]

Kreator

W pewnym momencie do Enneida podszedł strażnik. Zatrzymał go i z rutyną w głosie rzekł:
- Musi pan zapłacić myto za przejście. Jedna złota korona.

Enneid Harden

Enneid spojrzał na strażnika z niejakim przerażeniem
- Duzo waść mośc wymagasz za przejście - wyciagnał jedną złotą monetę i wręczył straznikowi. tak oto znikała polowa jego majątku, ale nie miał jakos zamiaru szukać innej drogi do miasta - Czy nie wiesz Czy gdzieś nie znalazła by sie praca dla skromnego człowieka?

Opiekun Cieni

Strażnik odebrał pieniądze, i wydał się zaskoczony, że ktoś go o coś pyta.
-Panie ja nie wiem, ja tu tylko bramy pilnuje. Zawsze można wstąpić do straży, marny żołd, ale zawsze coś, na targu zazwyczaj wiszą jakiś ogłoszenia, możesz sprawdzić.

Enneid Harden

Podrapał się po głowie. Chwilke sie zastanawiał gdzie właściwie dalej iść. Żadna koncepcja nie przyszła mu do głowy- pierwszy raz znajdywał się w takiej sytuacji. Postanowił najpierw zajrzeć do gospody - może tam znajdzie jakieś zajęcie?

Opiekun Cieni

Młody sokolnik spokojnie doszedł do karczmy.

Thingrim Gurnisson

Krasnolud przekroczył bramę. Ruszył na trakt.

[8 en]

Opiekunka Oceanów

Przeszedłeś tam dokąd zmierzałeś bez żadnych trudności

Tamriel Sorel Rayon

Zapłacił 1zk, aby przejść przez brame. Nędzni strażnicy, jeszcze kase biorą za przekroczenie tej śmierdzącej bramy. Pomyślał. Zbyt zmęczony, by zajmować się zakupami. Miał ochote posilić się i wypić jakieś dobre piwo. Pierwszą rzeczą jaką zobaczył była gospoda "Pod Dębem", do której się udał. [2en]