Zakład Zbrojmistrzowski

Morfin Xilow

- Sie rozumie Przyjacielu - i szeroku uśmiechnął się wykładając złoto na stół.

Kreator

Krasnolud zgarnął pieniądze ze stołu, po czy położył tam nowiutki łuk oraz trzydzieści pięć strzał. Brakowało jednak widocznie Morfinowi kołczanu. Krasnolud chyba też to zauważył:
- Te, ma pan zamiar te strzały w rzyci nosić? Może dać panu wzmocniony kołczan? Tylko 22 szylingi.

Morfin Xilow

Morfin spojrzał podejrzliwe na krasnoluda i szeroko sie usmiechnal poczym pwoeidzial do niego - Ahaha tak tak wybacz przyjacielu moja nieuwage ale jsetem ostatnio troche nieswoj nie wiem czemu. Tak poprosze wzmacniany kołczan i moze jeszcze jakis micz i zwykla pochwe na niego. Tak teraz to jzu zapewne wszystko - Morfin ponownie usmiechnal sie bardzoej so samego siebi niz do krasnoluda i wylozyl pieniadze na lade czekajac na towar.

[ 8E ]

Kreator

Krasnolud odpowiedział człowiekowi uśmiechem.
Oczywiście… łącznie to pana wyniesie… hmm… 20 koron i 2 szylingi.
Podał nowy ekwipunek łowcy nagród.

Morfin Xilow

Morfin wzial miecz i wlozyl go w pochwe poczym przypial ja mocno do pasa. Łuk z kolczanem pełnym strzał zaezucił na plecy zapłacił krasnoludowi i mówiac - Zegnam. Mnieman ze niedlugo ponownie odwiedze szanownego krasnoluda i ponownie dokonamy szczesliwej transakcji a tym czasem do milgoe zobaczenia - I wyszedl z pomieszczenia uradowayny swoimi zakupami.

Przystanal na moment zastanowil sie obejrzal wokolo i postanowil isc pod wschodznia brame.

[ 6E ]

Thazz Basinger

Drzwi się otworzyły i stanął w nich znajomy już krasnoludowi Białowłosy.
- Jak tam wasze cudo, panie? Gotowe już? Ten miecz i pochwa, za które z góry zapłaciłem- Zdawałoby się, że nawet z sympatią odezwał się do krasnoluda, lecz wspomnienie o zapłacie z góry wydawała się być wygłoszona jakoś szorstko.

[8EN]

Vistari ar Isil Ecénielye

Elf wszedł do gospody. Od razu położył na stole cztery sztuki mieczy, dwie kusze, dziesięć krótkich włóczni, dwa kołczany i czterdzieści bełtów. Odsapnął chwilkę, gdyż noszenie takiej ilości sprzętu potrafiło nieco zmęczyć. Chwile potem zapytał.
- Mógłbym to tutaj sprzedać? Jeśli tak, to za ile?

[3 en]

Kreator

Miecz, który Thazz otrzymał od krasnoluda był naprawdę wykwintnej roboty. Zdawał się być delikatny, acz wprawione oko wojownika zauważyło, że to tylko pozorne wrażenie. Miecz był lekki, ale wytrzymały, do tego dość porządnie naostrzony. Jelec jest dość prostego wzoru, acz ten klasycyzm w wykonaniu i tylko parę ozdób daje właśnie dej broni odpowiedniego uroku. Rękojeść jest nieznacznie przedłużona, dzięki czemu w ostateczności można trzymać ten miecz swobodnie dwoma dłońmi, acz nie jest to bastard. Miecz był naprawdę świetny.

Następnie krasnolud zmierzył spojrzeniem to, co przyniósł mu elf.
- Sporo tego macie. Jednak nawet nie zniszczone i dobre to. Może poza tymi włóczniami, ale je też odkupię, acz po niższej cenie. Mogę dać za to wszystko równo siedemdziesiąt złotych koron. Co ty na to?

Vistari ar Isil Ecénielye

Tego właśnie było mu potrzeba. Siedemdziesiąt koron to wystarczająco jak dla niego. Połowę odda siostrze, czyli będzie po trzydzieści pięć. Ale to dopiero jak ją spotka. Podziękował handlarzowi po czym wyszedł z budynku kierując się w stronę targu.

Thazz Basinger

Zerknął kątem oka na cały magazyn przywleczony przez elfa i uśmiechnał się ironicznie.
- No, no, mości kowalu. Piękne dzieło. - zakręcił młynka ostrzem - Jestem zadowolony. Jeszcze tylko pochwa do odbioru i znikam.

Kreator

- A tak. Zapomniałbym. – krasnolud zaczął grzebać pod ladą po czym wyjął ładnie wykonaną pochwę. Podał ją klientowi. – Proszę.

Thazz Basinger

Przerzucił pochwę z nowym ostrzem przez plecy, poprawił sakwę i przejrzał zawartość torby na ramieniu.
- Cholera.. - mruknął pod nosem szperajac pośród fałdów kurtki, materiału czy też sera. - Zapomniałem o niciach i całej reszcie.
Zarzucił torbę na ramię i, gdy kiwnął na pożegnanie krasnoludowi - wrócił znowu na targowisku.

Isher Shevretti

Isher wszedł do zakładu wesołym krokiem.
-Witam dobry... Krasnoludzie, chciałbym sprzedać parę rzeczy
Po czym na stół wyłożył swoją zbroję skurzaną, miecz, kuszę, kołczan i nóż.
-Chce to sprzedać, i zakupić rapier oraz sztylet?

Opiekun Cieni

Krasnolud chwycił w rękę rzeczy wyłożone przez Elfa, badając je dokładnie.
-Nie zniszczone, i całkiem dobrej roboty - ocenił
Odłożył na ladę rzeczy.
-Dam ci za to 33zk i 3 szl, odliczając rapier i sztylet, dostaniesz 10zk i 3szl. Ma być?
Zapytał sprzedawca.

Isher Shevretti

Bard uśmiechnął się.
-Tak, naturalnie. To będzie wszytko, dziękuje i pozdrawiam.
Po czym Elf zabrał zakupione przedmioty, i wyszedł z zakładu kierując się w stronę Targu.